Narciarstwo wodne w formie jeżdżenia na mono-narcie, czy też monówce jest pewną modyfikacją w stosunku do jeżdżenia na tradycyjnych dwóch nartach wodnych. Jego stopy stoją na niej w specjalnych gumowych kapciach; umieszczone są jedna za drugą. Mono-narciarstwo w hierarchii dyscyplin motorowodnych zajmuje pozycję wyższą w stosunku do dwóch nart. Jest to sport znacznie trudniejszy, a jego nauka wymaga podstawowych umiejętności na dwóch nartach. Nie znaczy to jednak wcale, że podjęcie nauki jeżdżenia na mono-narcie musi oznaczać zerwanie z „amatorskimi” dwiema. Wręcz przeciwnie – oba sporty wspaniale się dopełniają i dostarczają zróżnicowanej gamy doznań i przyjemności. Jeżdżenie na monówce wymaga również większej prędkości motorówki, niż inne sporty, to znaczy co najmniej 40, a zwykle 50–60 km/h. Jest to spowodowane racjami fizycznymi: ciężar ciała narciarza nie rozkłada się na dwie narty – musi być uniesiony na wodzie przez jedną. Większa prędkość zmienia właściwości nautyczne wody, dzięki którym nie tylko łatwiej jest się utrzymać na jej powierzchni, ale przede można wykonywać bardzo dynamiczne zakręty. |
Sam zakręt dostarcza narciarzowi największych wrażeń i emocji. Jest „momentem szczytowym” dynamiki i wysiłku, zaś uzyskany kąt wychylenia – niezawodnym sprawdzianem jego umiejętności. Po dynamicznym zakręcie następuje silne naprężenie holu i narciarz z o wiele większą prędkością przejeżdża na drugą stronę kilwateru (to znaczy śladu motorówki – zostawianych przez nią fal). W przypadku zawodowców prędkość może dochodzić do ponad 100 km/h. Błędem jednak byłoby mniemać, iż mono-narta jest tylko dla twardzieli. W rzeczywistości można na niej z powodzeniem i dużą przyjemnością jeździć zupełnie spokojnie i bez „ekstremalnych szaleństw” oraz nadmiernego przeciążania mięśni. Takie podejście do tego sportu gwarantuje zrównoważony i zdrowy wysiłek fizyczny, będący doskonałą formą aktywnego wypoczynku. |